sobota, 28 września 2013

Rozdział 10

Koniecznie przeczytaj notkę pod rozdziałem 

Mam już dosyć tego wszystkiego.Tego uciekania. Chce tylko wrócić do brata i żyć jak dawniej. Chciałabym cofnąć czas. Chciałabym,żeby śmierć Johna była tylko snem. Moje życie wygląda jak bajka. Wszystko pięknie,wszystko się układa, a potem pojawiają się kłopoty. Śmierć mojego chłopaka,nagły wyjazd a teraz znowu muszę się ukrywać.Dlaczego po prostu nie mogą mi powiedzieć o co chodzi? By było łatwiej. Jestem pewna,że Louis,Liam,Harry,Zayn i Niall wiedzą co jest powodem tego,że znowu muszę wyjeżdżać. Co potem? Szczęśliwe zakończenie? Pytanie z kim. Księżniczka zawsze miała swojego księcia, a ja co mam? Nic. Od zewnątrz wszystko wygląda dobrze.Nikt  nic nie podejrzewa,dopiero jak wejdzie się głębiej,to ta bajka zmienia się w horror.
*
Poczułam szturchanie. Wyjęłam słuchawki z uszu i wysiadłam.Znajdowałam się na parkingu, a przede mną było jezioro.
-Gdzie jesteśmy? –powiedziałam i wzięłam moją torbę.
-Nad wodą –powiedział Zayn. Serio? Nad wodą? Nie no nie wpadłam na to. Przewróciłam tylko oczami, a on się zaśmiał. Poszłam za chłopcami,którzy szli w stronę pomostu.  Zobaczyłam ogromny biały jacht. Otworzyłam szerzej oczy,a za chwilę zostałam pociągnięta w jego stronę,po czym znalazłam się na nim.No nie wierze.
-Rozluźnij się –powiedział Harry zdejmując koszulkę. Nie odpowiedziałam tylko ilustrowałam jego ciało,które było idealne. Miał umięśniony tors,a wszystko zdobiły tatuaże. Kiedy przyłapałam się sama na tym,że się w niego wpatruje to odwróciłam szybko wzrok. Usłyszałam tylko jego śmiech.Co oni się tak dzisiaj śmieją? Wzięłam butelkę wody i podeszłam do wszystkich.
-Gdzie tak właściwie płyniemy? –zapytałam.
-Co Ty taka dzisiaj ciekawska jesteś? –zapytał Liam.
-A co wy dzisiaj się tak śmiejecie?-podniosłam się z leżaka- ja zawsze jestem ciekawska.
-Ciekawość pierwszy stopień do piekła –odparł Zayn. Popatrzyłam na niego i z powrotem wróciłam do leżenia.Po chwili wyjęłam telefon i napisałam sms-a do Harry’ego.
Usłyszałam tylko jego śmiech.Na serio,oni się jakoś za dużo śmieją dzisiaj. Po chwili dostałam odpowiedź.
Kąciki moich ust uniosły się w górę i odpisałam.
*
Po godzinie byliśmy na miejscu.To wyglądało jak bezludna wyspa.Wszędzie były drzewa. Zobaczyłam ciemność,a potem poczułam coś na oczach.Ktoś zawiązał mi oczy. Próbowałam to zdjąć,ale na marne.Po tym jak kilka razy się potknęłam,zaplątałam w coś to dałam radę i byliśmy na miejscu.Kiedy opaska została zdjęta z moich oczu,miałam ciemno przed oczami. Moja oczy powoli przyzwyczajały się do słońca i mogłam zobaczyć gdzie jestem.Byłam w lesie,a przede mną były dwa namioty.
-Gdzie jesteśmy?
-Nikt nas tu nie znajdzie-powiedział Liam.
To nie do końca odpowiedź na moje pytanie.Tego to się sama domyśliłam.Widzę,ze oni też mają przede mną jakieś sekrety,zupełnie jak Stan.
Wieczorem robiło się już zimniej,dlatego wysłali mnie i Tomlinsona po drewno na ognisko.
-Zapomniałam bluzy –powiedziałam i chciałam się wrócić,ale Louis złapał mnie za rękę.
-przecież zaraz wracamy –odparł.
Mijaliśmy kolejne drzewa i zbieraliśmy coraz więcej patyków.Uznaliśmy,że już wystarczy,dlatego skierowaliśmy się w  stronę naszych namiotów.Szliśmy już z jakąś godzinę.
-Jesteś pewien gdzie idziemy? –zapytałam.
-tak –powiedział szorstko
-Coś mi się nie wydaje-powiedziałam –mijamy to drzewo czwarty raz! –krzyknęłam.
Doszliśmy do brzegu jeziora.
-Świetnie! Zgubiliśmy się –krzyknęłam- jeszcze nie zdążyłam się przespać,a już się zgubiłam! –krzyczałam i machałam rękami
-Mogłabyś nie histeryzować? –zapytał Louis.

Zgubiliśmy się na bezludnej wyspie.Przynajmniej ja tak to nazywam.Jest ciemno i jest mi zimno. Jak mam nie panikować?
-Nie ma zasięgu –oznajmił i schował telefon do kieszeni.Jeszcze lepiej… bez zasięgu,bez kurtki i bez jedzenia,ale skoro mówi,że mam nie panikować to okej,nie będę. Usiadłam na piasku i wyjęłam telefon. Pierwsze co,to spojrzałam czy jest zasięg.U mnie też nie było.Zrobiłam to co kazał.Wyluzowałam się i włączyłam sobie grę.
-No chyba sobie żartujesz! –krzyknął-jesteśmy sami,bez jedzenia,nie mamy nic,a Ty sobie grasz?!
-Mógłbyś nie histeryzować? –powiedziałam takim samym tonem co on. Chłopak wywrócił oczami i usiadł obok mnie.
*Oczami Harry’ego*
-Gdzie oni są?-zapytałem-wyszli parę godzin temu,a mi jest coraz zimniej.
-To sobie weź bluzę –mruknął Zayn
Przewróciłem oczami. Zacząłem się martwić o nich.Już dawno powinni być tutaj z drewnem. Dzwoniłem parę razy do Louisa,ale nie odbierał.Z Rose to samo. Wątpię,że ktoś ich porwał,bo chyba jesteśmy tutaj tylko my. Mam nadzieje,że przynajmniej są razem i nic im nie jest.

 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam,że tak długo nic nie dodawałam.
Wasze blogi skomentuje i przeczytam w najbliższym czasie.
Kolejny nie wiem może za tydzień,nie chce nic obiecywać. 
Mam dużo nauki i teraz od pon do piątku będe jeździła na rehabilitację,więc to też jest minus.
Postaram się dodawać rozdział co sobotę jak zawsze i oczywiście jak będe miała wenę.
Przepraszam,że was zawiodłam,ten rozdział wyszedł beznadziejnie 
Dziękuje tak poza tym za przekroczenie 10000 wejśc! 
kocham was <3 
Tak poza tym to co myślicie o nowym wyglądzie bloga? 

13 komentarzy:

  1. Wcale nie wyszedł beznadziejnie. Jest super! Uwielbiam tą historię i czekam na kolejny ale cię rozumiem bo sama prowadze bloga i wiem jak to jest nie mieć czasu na pisanie. Nowe tło bardzo mi się podoba!


    Jakbyś chciała to możesz zajrzeć do mnie ;)
    new-city-new-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh... świetny rozdział. . Na czekałam się na niego, ale warto było. Również będę czekać na następny. Bez dwóch zdań
    Całusy Elie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest świetny. Ciekawa jestem co zrobią :)
    A mnie zastanawia jak niektórzy, w tym też ty, robicie te telefony i sami piszecie sms? Ja nie umiem i nie wiem gdzie cokolwiek z tym znaleźć :D Pomożesz ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta, ja też nigdzie nie moge tego znaleźć....

      Usuń
    2. No właśnie jak wy robicie to z tymi telefonami ? xD

      Usuń
  4. Super rozdział ;) Każdy jest zajebisty i czekam na nn ;*
    A co do wyglądu bloga to jest extra , ale jakoś bardziej lubiałam poprzedni nwm czemu ..xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział nie jest do dupy tylko GENIALNY słyszysz G.E.N.I.A.L.N.Y. no mam nadzieję, że się zrozumieliśmy :*
    Spoko ja na rozdział poczekam :*
    Trzymaj się Słońce, do kolejnego rozdziału :****

    OdpowiedzUsuń
  6. Wcale nie jest beznadziejny ! I nawet tak nie mów !
    Nigdy nie piszesz beznadziejnie, zawsze jest zajebiście *-*
    Naprawdę nie wiesz ile bym dała, żeby pisać jak ty ;c
    Rozdział cuuuuudowny <333
    Ciekawe jak przeżyją razem tę noc XD
    I rozwaliło mnie kiedy 'zamienili' sie rolami :D
    Kocham Cie <333
    Czekam nn ;3

    onedirectionimaginyyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Co gadasz że beznadziejny, ja uważam że jest świetny! <3
    do next ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest Fajny...Super...Mega! Wszystko naraz. W każdym razie Rozdział Niesamowity :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział!
    Czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahahahahah, uwielbiam te sprzeczki między Rose, a Louisem. Oni są tacy zabawni, serio. Jestem cholernie ciekawa i od pierwszego rozdziału tego opowiadania zastanawiam się dlaczego oni się tak nienawidzą. Co jest tego powodem? Nie wiem. To jest strasznie ciekawe.
    Uwielbiam Harry'ego. Jest zajebisty! Mój hero i takie tam.
    Jestem ciekawa również dlaczego oni muszą uciekać. Tyle tajemnic. Mam nadzieję, że niedługo odpowiesz na moje pytania.
    Rozdział jest totalnie świetny. :D
    Pozdrawiam i życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  11. WoW !!! Świetny rozdział i ogółem opowiadanie, NAPRAWDĘ, bo dziś zaczęłam czytać i dziś skończyłam więc wciąga :D Nie mogę się doczekać nexta :) Pozdrawiam i weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń