-Harry nie musisz przepraszać,przecież nic pomiędzy nami się nie wydarzyło –powiedziałam –zapomnijmy o tym wszystkim.
-Rose ja… -zawahał się –mogę Cię pocałować? –powiedział cicho.Popatrzyłam w jego oczy. –proszę,tylko ten jeden jedyny raz.
Nie odezwałam się tylko patrzyłam nadal w jego zielone tęczówki. Chłopak pochylił się i na początku delikatnie dotknął swoimi wargami moich tak,że prawie nic nie poczułam. Wiedząc,że go nie odepchnę już pewniej mnie pocałował.Przejechał językiem po mojej dolnej wardze,na co cicho jęknęłam. Rozchyliłam
wargi i pozwoliłam wtargnąć językiem do mojego wnętrza.Od razu skorzystał z okazji i już po chwili masował moje podniebienie.Położyłam dłonie na jego ramionach, a on jedną swoją rękę umieścił na moim biodrze, a drugą wplótł w moje włosy. Musiałam jednak to przerwać. Jeden pocałunek przerodził się w bardzo namiętny i zachłanny. Jeszcze chwila, a stracilibyśmy nad sobą kontrolę i wylądowali w łóżku.
-To nic nie zmieni między nami prawda? –zapytał z nadzieją-nadal możemy się przyjaźnić?
-Oczywiście –powiedziałam – pójdę na dół.
Kiedy się odwracałam to przygryzłam dolną wargę. Sama nie wiem czego to zrobiłam. To chyba z nerwów.Kiedy tak schodziłam po schodach pomyślałam o moim bracie. Dawno z nim nie rozmawiałam. Nie odbiera telefonu. Coś jest nie tak. Zrezygnowałam z pójścia do chłopaków i pobiegłam do pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i włączyłam laptopa. Zalogowałam się na skype. Nikt nie był dostępny. Wyszłam na balkon i wybrałam numer do Stana. Po paru sygnałach odebrał.
-Halo? –usłyszałam.
-Czego nie odbierasz telefonu? Stan co się dzieje do cholery? Dlaczego tutaj jestem?-zadawałam całą masę pytań
-Nie mogę Ci powiedzieć wszystkiego –odparł.
-Czy to ma związek z tymi dziwnymi sms-ami jakie dostaje? – wygadałam się. Świetnie. Mogłabym czasem ugryźć się w język.
-Jakie sms-y?
-Nie ważne –powiedziałam zła.
-powiedz mi Rose
-Skoro Ty nie możesz mi powiedzieć,dlaczego tutaj jestem to ja też nie muszę Ci nic mówić.
-Jedźcie gdzieś nad wodę na parę dni. Posłuchaj powiem Ci tylko tyle,że oni Cię chyba znaleźli,musisz się znowu gdzieś zaszyć. Proszę Cię po prostu zrób to o co Cię proszę. Postaram się odbierać telefony od Ciebie tylko nie zadawaj więcej pytań. Im mniej wiesz tym lepiej –mówił, a w jego głosie było słychać troskę. Westchnęłam. Teraz miałam już mętlik w głowie. Jacy oni? Kto mnie znalazł? Kto to w ogóle jest? Nie zadawałam już mu więcej pytań.
-Dobrze, zrobię to,pojadę gdzieś –powiedziałam i się rozłączyłam. Usiadłam na krześle i z nerwów obracałam telefon palcami. Wtedy mój telefon zawibrował.
Otworzyłam szerzej oczy i zaczęłam się rozglądać na boki. Wyjrzałam przez balkon i schowałam się w pokoju. Z trzęsącymi się rękami odpisałam.
Czekałam parę minut,ale nie dostałam odpowiedzi. Spanikowana zeszłam na dół. Nie chciałam,żeby coś zauważyli,dlatego próbowałam zachować spokój. Wszyscy siedzieli przed telewizorem tylko Niall jadł. Przewróciłam oczami.
Czekałam parę minut,ale nie dostałam odpowiedzi. Spanikowana zeszłam na dół. Nie chciałam,żeby coś zauważyli,dlatego próbowałam zachować spokój. Wszyscy siedzieli przed telewizorem tylko Niall jadł. Przewróciłam oczami.
-Niall może być przestał jeść i podzielił się z innymi? –powiedziałam grzecznie.
- Nie jadłem śniadania –odparł.
-Świetnie,bo ja też nie –wzięłam od niego talerz.
-Chyba wam się godziny pomyliły –krzyknął Liam –jest trzynasta czyli pora obiadowa a nie śniadaniowa
Oboje przewróciliśmy oczami i zaczęliśmy jeść. Po skończonym posiłku poszliśmy do chłopaków.W czasie oglądania filmu dyskretnie zapytałam o Stana. Nie chciałam,żeby coś podejrzewali. Powiedzieli mi,że do nich dzwonił i dzisiaj w nocy postanowili wyjechać. Zachowywali się,jakby o wszystkim wiedzieli. Jakby znali powód mojego wyjazdu. Nie chciałam już ciągnąć tego tematu,dlatego odpuściłam.
*parę godzin później*
Oglądaliśmy jakiś nudny film. Każdemu się już oczy zamykały,ale nadal oglądaliśmy. Niall coś zaczął mamrotać,że jutro rano wyjedziemy. Wszyscy się zgodzili i poszliśmy do swoich pokoi. Przebrałam się w piżamę,starłam makijaż i poszłam spać. Prawie zasypiałam,kiedy znowu zawibrował mi telefon. Podniosłam go i odczytałam wiadomość.
Przycisnęłam do siebie kołdrę i patrzyłam w sufit. Błagam niech to się skończy.Niech to okaże się tylko snem.Jakie błędy? co ma wspólnego z tym Stan? Znowu cała się trzęsłam. Założyłam poduszkę na głowę i zamknęłam oczy.
*
Obudziły mnie jakieś głosy.Jęknęłam i przewróciłam się na drugi bok.
-Ja chce spać-wrzasnęłam.
Chwilę potem poczułam chłód. Otworzyłam oczy, a kołdra,którą byłam przykryta wylądowała na podłodze.Nie chętnie podniosłam się z łóżka.
-Zaproszenia potrzebujesz?-zapytał Louis,chociaż w jego głosie nie było słychać złośliwości.Wybrałam jakieś ciuchy i poszłam do łazienki.Umyłam zęby,twarz,a potem się ubrałam. Pomalowałam jeszcze tuszem rzęsy i wyszłam.Wszystko było już spakowane.Torby były na dole.
-Nie jadłam śniadania-powiedziałam
-Zjesz po drodze –odparł Zayn i podał mi kanapki w woreczku.
Zapakowaliśmy się do jednego samochodu.Zajęłam miejsce pomiędzy Harrym, a Louisem.Świetnie.Lepiej nie mogłam wybrać.Nie chciałam nic się odzywać,dlatego włożyłam słuchawki do uszu i zamknęłam oczy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam was!
Przepraszam,za błędy,przepraszam,że nudny.
Przepraszam za opisanie tak tragicznie tej sceny. Nie umiem pisać takich rzeczy,ale
musiałam to zrobić :)
Jak tam pierwszy tydzień w szkole?
żyjecie jeszcze? :)
Po lewej stronie w zakładce "zwiastun" zrobiłam nowy :)
Mam nadzieje,że wejdziecie i nie jest taki tragiczny :D
Jakbyście miały jakieś pytania,propozycje dotyczące dalszych rozdziałów
a chcecie się ze mnie nimi podzielić to w drugiej zakładce jest "kontakt" piszcie do mnie jak chcecie :D
Więc do następnego :) <3
jeszcze jedno CZYTASZ-KOMENTUJESZ
TO SERIO DAJE MOTYWACJE :)
Świetny, nie wiem czy prędzej komentowałam, bo czytałam na telefonie, ale teraz skomentuję :) To opowiadanie jest świetne, bardzo mnie zaciekawiło, jestem ciekawa z kim ona będzie (osobiście wolę Lou) <3 No i czekam na następny, oraz zapraszam do siebie: http://mylifemyworldopowiadanieoonedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest cudowne!!! Po kilka razy dziennie wchodzę żeby sprawdzić czy nic nowego nie dodałaś. Pisz częściej ;***
OdpowiedzUsuńWspaniale <3 masz talęt i mam jedno pytanie czy będziesz opisywać sceny łóżkowe? :)
OdpowiedzUsuńOni się pocałowali! Aaaa! Tak, tak, tak! W końcu! Nie wiem czy mnie widzisz, ale teraz tańczę taniec szczęścia! :D
OdpowiedzUsuńJa chcę więcej Rose i Harry'ego! Teraz jestem fanką tej dwójki! Serio. Kurde, bo oni może powinni być razem? Ja bym chciała, no nie. Moim zdaniem pasują do siebie i to bardzo.
Kurde, czuję, że będzie drama. Rose i Stan mają przesrane. Współczuję im. Jestem tylko ciekawa co złego zrobił Stan. Biedna Rose.
Ah, no i mam nadzieję, że niedługo dowiem się dlaczego Louis jest taki chamski w stosunku do Rose. Czasami mam ochotę mu przyłożyć, serio.
Rozdział jest niesamowity. Mi się bardzo podoba.
A ty oddaj mi talent bo masz go za dużo, halo! To nie fair!
Pozdrawiam i życzę weny ;*
O M G ! ;O
OdpowiedzUsuńPocałowali się *-*
I to tak ..namiętnie :D
Aww, ciekawa jestem jak to dalej pomiędzy nimi będzie, czy w ogóle będzie coś więcej, więcej ^^
No i co z Lou ?
Może na tym ich wyjeździe między nimi się jakoś polepszy ? :D
Bardzo bym chciała więcej momentów Lou i Rose ... mimo wszystko.
Rozdział booski <3
Kooocham Cię <3
Czekam nn ;3
onedirectionimaginyyy.blogspot.com
Duper rozdzial sorki ale nie moge teraz wiecej napisac ;-) a czekam na nastepny :-) Emilka Maciejewska
OdpowiedzUsuńOmomom! Matko!
OdpowiedzUsuńDobrze, że znalazłam twojego bloga! Jest świetny! W ogóle epicki etc...
Musisz szybko czytać kolejny, bo wykituję. Zżera mnie ciekawość.. Te sms'y. No i Louis i Rose.. Aww...<3
Pisz, pisz i pisz, kochana!
+Zapraszam do siebie!
Dziewczyno to najlepszy blog jaki czytam! Czekam na wiecej, juz nie moge sie doczekać! Wkładaj następna czesc! <3 czekamy ~ wierne czytelniczki!
OdpowiedzUsuń