Obudził mnie dzwonek mojego telefonu informujący,że dostałam
wiadomość. Niechętnie wyciągnęłam rękę spod kołdry i wymacałam na szafce
telefon. Lekko otworzyłam oczy i przeczytałam wiadomość.
Od razu rozszerzyły się one do niewiarygodnych rozmiarów. Położyłam telefon z powrotem na szafkę i
przycisnęłam do siebie kołdrę.
Próbowałam uspokoić oddech. Znowu byłam przerażona. Poleżałam kilka minut,po
czym podniosłam się z łóżka i szybko poszłam do łazienki. Przemyłam
twarz,umyłam zęby i wyszłam z niej. Postanowiłam dzisiaj nie odsłaniać rolet.
To tak na wszelki wypadek. Podeszłam do szafy i wybrałam na dzisiaj granatową luźną koszule, a do tego
bardziej obcisłe spodnie. Już miałam zdejmować bluzkę,kiedy popatrzyłam na
okno. Czuje się teraz jak w jakimś horrorze. Jestem obserwowana. Tak myślę. W
sumie po tych sms-ach to nie trudno się domyślić. Szybko się ubrałam i
pomalowałam sobie jeszcze kreski. Poprawiłam jeszcze włosy,nałożyłam moje
granatowe buty,po czym zeszłam na dół.
Może Stan coś wie. Wybrałam numer do mojego brata.
Czekając aż odbierze pokonywałam schody. Nie odbiera. Włącza się poczta
głosowa.
Od razu rozszerzyły się one do niewiarygodnych rozmiarów. Położyłam telefon z powrotem na szafkę i
-Cześć wam –powiedziałam
-Cześć. Nie wiem czy pamiętasz,ale dzisiaj jest ta
gala-zaczął Styles.
-o której ? –zapytałam.
-20.
Spojrzałam na zegarek było po 10. Powinnam mieć jakąś
sukienkę,byłam nie dawno na zakupach. To nic,że byłam jeszcze w
Doncaster,zabrałam ze sobą sukienki,których nawet nie nosiłam. Kilka poprawek i
chyba będzie dobrze.
-Chyba powinnaś się szykować –powiedział Zayn –zazwyczaj
dziewczyny szykują się parę godzin.
-Muszą się umalować –powiedział Styles.
-Wybrać sukienkę –odezwał się Liam.
-Ale wiesz jak chcesz iść bez to ja nie mam nic
przeciwko-powiedział,na co popatrzyłam na niego groźnym wzrokiem –ale chyba
powinnaś iść w ubraniu.
Zaśmiałam się tylko i usiadłam na krześle obok Nialla.
Wzięłam od niego jedna kanapkę z pomidorem i serem,po czym ugryzłam kęs.
Wstałam i nalałam sobie szklankę soku pomarańczowego. Nie zdążyłam upić,bo
zadzwonił mój telefon. Szybko przejechałam palcem po wyświetlaczu nawet nie
patrząc kto dzwoni.
Halo?
Cisza. O nie.
O cześć Jessica.
U mnie wszystko w porządku okej wejdę. To cześć
Jestem jakaś chyba nienormalna. Musiałam to zrobić. Nie
mogłam dać po sobie poznać,że się boje,dlatego wymusiłam uśmiech i powiedziałam
chłopakom,że idę porozmawiać z koleżanką na Skype. Mogli by coś podejrzewać
jakbym nic nie powiedziała. Nie chciałam na razie nikomu o tym mówić. Próbuje
życ w przekonaniu,że to jakiś kawał. Jak najszybciej weszłam po schodach i udałam
się do swojego pokoju. Chce nie wychodzić stąd już nigdy. Co jeśli na gali
wydarzy się coś złego? Coś czego nie
mogę przewidzieć. Zamknęłam drzwi na klucz i podeszłam do laptopa. Może akurat
mi się poszczęści i będzie dostępna Jessica. Nie myłam się,była wtedy. Szybko
nacisnęłam słuchawkę i zadzwoniłam. Kiedy odebrała szybko zaczęłam mówić.
Musisz mi pomóc.
Rose wszystko okej?
Ktoś mnie śledzi,znaczy pisze jakieś wiadomości, a dzisiaj
ktoś do mnie zadzwonił i nic nie mówił
Nie zrobię tego. Właśnie pomożesz mi wybrać sukienkę?
Usłyszałyśmy jak ktoś puka do drzwi. Poszłam otworzyć,a moim
oczom ukazał się Harry. Przywitałam go uśmiechem i wpuściłam go do środka. Pobiegłam
szybko do szafy i wybrałam najładniejsze sukienki,po czym pokazałam je
Harry’emu i Jessice.
-Która? –zapytałam, przykładając sukienki do siebie.
-Przymierz pierwszą –powiedział Harry. Odwróciłam się w
stronę laptopa chcąc poznać zdanie mojej przyjaciółki.
-Jestem tego samego zdania jak Harry –uśmiechnęła się –skoro
masz takiego chłopaka przy sobie to ja nie będę Ci potrzebna już –szerzej się
uśmiechnęła
-Nie zostawiaj mnie –zaśmiałam się.
-I tak muszę lecieć,umówiłam się z Tomem – oznajmiła –Pa
Harry.Trzymajcie się.
Podeszłam do laptopa i wyłączyłam go całkowicie. Podniosłam
do góry sukienkę,dając mu do zrozumienia,że idę się przebrać. Szybko się w nią
przebrałam,po czym wyszłam. Podeszłam do lustra i dokładnie się przejrzałam.
-Co myślisz? –zapytałam.
-Idealnie –przygryzł dolną wargę.
-Chyba ta czerwona będzie lepsza – wskazałam na leżącą
sukienkę.
*Pera godzin później*
-Zayn ułożyłeś już te włosy? –krzyknął Liam. Po chwili ze
schodów zbiegł Malik. Nałożył marynarkę i wyszliśmy. Harry otworzył drzwi od limuzyny
,a Zayn zaczął się przeglądać w szybce.
-Oklapły mi ! wiedziałem,ze tak będzie –wykrzyczał Zayn
–czekajcie ide po lakier.
-Nie mamy czasu Zayn –wepchnął go do samochodu Niall.
Nie wiem dlaczego zgodziłam się w ogóle na takie coś. Jestem
tylko zwykłą dziewczyną. Mogłam w sumie wykłócać się o to,żebym nie szła,ale
nie lubię się kłócić. Po paru minutach byliśmy na miejscu. Oczywiście musieli
zrobić od razu obciach,bo Niall i Harry zaczęli się kłócić kto pierwszy
wysiądzie w samochodu.
-O boże –szepnął i stuknął się w głowe Liam.
-Możecie zachować
klasę ? –szepnął Louis.
Zaraz będą nam robić zdjęcia. Nie lubię tego. Fotografują jakby człowieka nie
widzieli. Szybko stanęłam pomiędzy chłopakami i wzięłam ich pod rękę. Gala w
sumie trwała krótko. Odbyło się parę koncertów,porozdawali nagrody, a potem
zaprosili nas na taką jakby imprezę po gali. Skierowałam się do baru w celu
zamówienia sobie drinka. Kiedy dostałam swoje zamówienie upiłam łyk ze szklanki
i wtedy poczułam czyjąś dłoń na plecach. Odwróciłam się i zobaczyłam Harry’ego.
-Chodź zatańczymy –pociągnął mnie w stronę parkietu.
Oplotłam jego szyję rekami i zaczęliśmy się kołysać w rytmie muzyki. Uśmiechnął
się i zrobiłam obrót. Zanim się zorientowałam byłam już w objęciach Louisa.
Czyli tak to sobie wymyślił. Po raz kolejny próbuje tych swoich sztuczek. Nie
chciałam nic mówić,dlatego jedną ręką lekko zawiesiłam na jego ramię, a drugą
zgięłam . Chłopak złapał mnie w talii,po czym drugą rękę złączył z moją.
-Muszę przyznać,że nieźle pachniesz –szepnął mi do ucha.Spokojne Rose,oddychaj.Wdech i
wydech.Postanowiłam jednak zostać taka jak byłam. Skoro on jest dla mnie takim
dupkiem to ja dla niego będę taką suką jaką byłam.
-To się nazywa prysznic –odparłam,na co chłopak się zaśmiał.
Gwałtownie odgiął mnie do tyłu i przyciągnął do siebie
powoli. Nasze ciała niemal stopiły się w jedno.Gdy prowadził w kusicielskim
tańcu,trzymając mnie w ramionach,bezwładnie poddałam się napięciu jego mięśni.
Nie pozwolił oddalić mi się ani na sekundę. Coraz bardziej kolana miałam jak z
waty. Bliskość Louisa,dotyk ciał,lekkie muśnięcie jego nogi i przelotne
spojrzenia w mroku.
-Nie mam figury do czegoś takiego-spojrzałam na kobietę o
bujnych kształtach,która kręciła biodrami w takt muzyki.
-Chcesz poznać moje zdanie? –zapytał
-Już je znam.
Chłopak wiedział,że nawiązuje do tego gdzie mi powiedział,ze
nie jestem atrakcyjna.
-Dla mnie jestes idealna –szepnął.Przeszedł mnie dreszcz.
Pochylił głowę rozgrzewając mnie oddechem. Przemknął wargami po moim czole tak
jakby przesunął po nim piórkiem. Zamknęłam oczy,próbując stłumić pragnienie,by
zszedł ustami niżej i odnalazł moje. Co ja wyprawiam? Czy ja właśnie
chciałam,żeby mnie pocałował? Chociaż z nim? Nigdy. Nagle czar prysł, a
odległość między nami się zwiększyła.Cofnęłam się o krok.Muzyka się
skończyła. Chłopak puścił mi oko i
odszedł. Wzięłam głęboki oddech. Muszę się napić.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak wrażenia?
Podoba wam się?
Dziękuje za komentarze,za liczbę obserwujących,ale miło by było
gdyby chociaż połowa skomentowała. Napiszcie chociaż fajnie czy coś.
Uwierz nie chcesz żeby czytelnicy pisali coś w rodzaju "Fajne, kiedy next?". Wiem co mówię, a motywować możesz innymi rzeczami...
OdpowiedzUsuńRozdział mi się podobał i nie spodziewałam się słów oraz czynów Louis`a. Czekam na kolejny rozdział i zapraszam na swoje blogi:
http://ocenialniamw.blogspot.com/
http://byc-strozem.blogspot.com/
http://daretoddream.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę weny :*
Wow zszokowałaś mnie tym co zrobił Louis i jego słowa no po prostu .. WOW xD Piszesz świetnie xD Nie moge sie doczekać następnego mam nadzieje że będzie szybko ;* /G
OdpowiedzUsuńjeju booskie
OdpowiedzUsuńSuper! Uwielbiam tego bloga! Zaskoczył mnie Louis w tym rozdziale, ale pozytywnie.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego co jej powoedział. Kibicuje im! Tylko od kogo te SMS? Nie wiem, ale na pewno w kolejnych rozdziałach się dowiem. :)
Czekam na kolejny rozdział :D
I zapraszam do siebie http://new-city-new-love.blogspot.com/
Okay, jak to możliwe, że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału? Byłam pewna, że to zrobiłam, naprawdę! Cholera, jestem zła.
OdpowiedzUsuńW każdym razie ten rozdział jest WOW. Uwielbiam go! Harry jest taki świetny! On i Rose powinni być razem :D
Ale muszę przyznać, że Louis mnie w tym rozdziale zaskoczył. On jest jakiś bipolarny, nie sądzisz? W każdym razie kocham tą scenę, kiedy tańczą. Ale jestem praktycznie pewna, że w następnym rozdziale będzie udawał, że ta sytuacja nie miała miejsca. No chyba, że się pomylę ;)
Rose musi komuś powiedzieć, że ktoś ją prześladuje. Przecież może jej się coś stać, prawda? Martwię się o nią. Myślę, że chłopacy by jej pomogli. Jestem też bardzo ciekawa dlaczego Stan nie odbiera telefonu. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało.
Jak już mówiłam (pisałam) rozdział jest totalnie odlotowy, a ty jesteś niesamowita. Uwielbiam Cię <3
Pozdrawiam i życzę weny <333
PS Bardzo Ci dziękuję za te miłe słowa pod ostatnią notką. Jakbyś chciała pogadać, to napisz do mnie na gg (3439004) <3
super :)
OdpowiedzUsuńCudny ! <3 ;D
OdpowiedzUsuńojejku boskie <3
OdpowiedzUsuńtak cholernie chce wiedzic kim jest ta osoba, ktora pisze! zzera mnie ciekawosc ;)
ten moment miedzy Rose a Louisem, tego sie niespodziewalam. ; oo
czekam na nn, weny kochana xx
+ onlyyouharrystyles.blogspot.com
dfihvduifhvidu *____________*
OdpowiedzUsuńJacież pierdzielę *-*
To jest mega boskie :D
Najlepsza końcówka z Lou *-*
O Boże, jakie to było cudowne ^^
Ale...kto do niej zadzwonił i wysyła te wszystkie sms-y ? :O
Mam nadzieję, że nic jej się nie stanie ... c;
Koocham Cię i to co piszesz <3
Strasznie bym chciała pisać tak samo jak ty ;c
Czekam nn ;3
onedirectionimaginyyy.blogspot.com
Fajne i ogólnie epicki blog *.* Kiedy dodasz kolejny rozdział ? ;p Chciałabym mieć taki talent do pisania jak ty :)
OdpowiedzUsuńGenialny!
OdpowiedzUsuńO matkooo.
OdpowiedzUsuńbrak słów
ww sensie pozytywnym oczywiscie
czekam na nn
I zapraszam do sb
blu-bla-blo.blogspot.com
podoba się!
OdpowiedzUsuńjest genialnie! :)
OmG SUUUUPCIO!
OdpowiedzUsuńbardzooo ale to bardzo mi się podoba!
Kurde, ale kto jej wysyła smsy i dzwoni?!
Cholera bd się głowiła xdxd
Nie trzymaj mnie w niepewności i dodawaj nexta :*
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Hej, jak ty to robisz z tymi własnymi sms'ami ? xd
OdpowiedzUsuńFajne to za mało powiedziane, to jest takie, że ugh... słów brakuje.
OdpowiedzUsuńTen taniec Lou i Rose - boski :)
Jestem ciekawa kto ja tak straszy tymi głuchymi telefonami i esemesami.
26 year-old Executive Secretary Allene D'Adamo, hailing from Oromocto enjoys watching movies like I Am Love (Io sono l'amore) and Homebrewing. Took a trip to Fernando de Noronha and Atol das Rocas Reserves and drives a Sebring. przejscie na strone internetowa
OdpowiedzUsuń